Zima. Zimno. Pięknie. Mieliśmy po Mszy i lunchu jechać do Colorado, całą rodziną na mecze koszykówki Maćkowej drużyny. Nareszcie miało się udać. Potem plan był odwiedzić W. (tego od całusków). A tu co? Pogoda stanęła okoniem. Śnieżyło, wiało jak to w Wyoming i trenerzy zdecydowali o odwołaniu gry... Fakt, że droga nie była bezpieczna a to daleko jednak jest.
Cóż było robić, wzięliśmy czapki, rękawice i inne niezbędne akcesoria, z szopy wyciągnęliśmy sanki i dalej do parku! Mania pierwszy raz na zasiadła na saneczkach. Zdziwiła się bardzo:) I cieszyła. Opatulona cieplutko, ciągnięta przez silnego Tatę uśmiechała się do braci. Potem znaleźliśmy małą górkę i turlaliśmy w dół. Trochę na sankach, trochę na spodniach, trochę na turlankę:). Dobrze, że takie piękne słońce mamy tu prawie zawsze. Bo jednak chłodno było... A w nocy -25C znowu. Dobrze, że tu blisko nieba i w/w słońca to w południe chociaż cieplej:)
Zjazd na "turlankę:) M3 tor saneczkowy ubija:)
A jeszcze parę dni temu było tak:
Mania wypuszczona pierwszy raz z wózeczka. Antoś śmiga do nieba. Starsi bracia uwielbiają zjeżdżać z siostrzyczką. Maciek najlepszy "babysitter" uśpił siebie i siostrzyczkę. Mania wyczaiła otwartą bramkę na schody i myk, myk już się wspięła - niezła jest i ostrożna przy tym. Jaś jej towarzyszy - asekuruje. Takie migawki codzienne, które lubię zatrzymywać na zdjęciach...
A na koniec, choć rzadko to robię, dzisiaj nie mogę się powstrzymać żeby nie napomknąć o tym co się dzisiaj wydarzyło w świecie. Papież ogłosił abdykację. Bardzo mnie - nas to poruszyło. Jakoś zasmuciło też, bo w pamięci i sercu mam Wielkiego Człowieka jakim był Papież Polak...
B16 darzę ogromnym szacunkiem . To On pobłogosławił nas na tę misję tutaj... I trudna ta decyzja Jego... Ale prowadzi mnie to do jednej konkluzji. Do sedna. Miłość Jedna jest. Wierzę głęboko, że życie zależy od Boga. I On rozumie wszystko czego ja nie rozumiem. i to daje spokój. I już. Będzie dobrze:)
A ja już jestem stałym czytelnikiem Waszego bloga i z niecierpliwością wyczekuję każdego, nowego wpisu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Ania i (mama)Ola
Ja też, ja też ;)
UsuńJaka zmiana pogody!!! Trochę szkoda tego meczu ale jaką zabawę dzięki temu mieliście :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam