Dzisiaj, no właściwie to już wczoraj przyszli do Trzeciego Króla urodzinowi goście. Było wesoło. Balonowo i smacznie :) Udało nam się wreszcie zrobić nasz tradycyjny wielowarstwowy tort galaretkowy:
a w nim "losy"ze śmiesznymi poleceniami do wykonania.
No i trzeba było zrobić "coś" fajnego co było napisane na karteczce owiniętej w folię i ukrytej w torcie, zanim można było zjeść kawałek.
Na przykład Tata musiał udawać psa. Hit miesiąca, podbił serca wszystkich.
A na koniec ogarnął nas za inspiracją Mariusza twórczy szał balonowy. Powstała głowa żołnierza. Mnóstwo lodów i mikrofonów. I inne malowanki na balonach. Pękaliśmy ze śmiechu :)
Nosz kurczę - nie zaprosiliście nas:)! A tak bym pasowała. Sama jestem obecnie jak balon. Nawet się dziś ktoś zlitował i przepuścił mnie do kasy:)
OdpowiedzUsuńno to trzymaj się podłoża, żeby Cię nie zwiało :)
OdpowiedzUsuń