(...)
Siedzę.
Błąkam się po cudzych światach. To tu, to tam.
Zaglądam przez wirtualne okienka. Jedne szeroko otwarte, inne lekko uchylone. Patrzę. Słucham.
Myślę.
(...)
Idę.
Mijam
codziennie setki środków innych wszechświatów. Czasem widać jak na
dłoni. Niektórzy chowają się za misternie zbudowaną fasadą rzeczy, o
które z wielkim wysiłkiem zabiegają. Inni nie nadążają za migającymi
klatkami kalejdoskopu życia, dawno zatrzymali się zdziwieni, że jeszcze
są. Gdzieś w oddali majaczy ślad po nadziei. Że będzie lepiej.
Są też tacy co już nie szukają. Pokonani siedzą na kartonie szukając ciepła dmuchanego z tętniących sprawami innych budynków.
Myślę.
(...)
Chłonę.
Te chwile dane mi na krótko.
Artystka pochylona nad bardzo ważnym rysunkiem. Kilka kresek, a już cała historia.
Biegniemy do drzewa. A potem do hydrantu, tego "rzecza" dla strażaków.
"Mamo, leaves!!!" Czekaliśmy tyle dni. Ledwo zielone, jeszcze nieśmiałe. Uśmiechają się do nas.
Wieczór. Siedzimy leniwie. Gadamy. Tylko tyle.
Dwie głowy nad zeszytem. "Ja Mu pomogę , Mamo."
Osiem przeżuwających szczęk przy stole. Hałas. Jedni się przekrzykują, inni ich uciszają. Patrzę. Zachowuję pod powiekami.
(...)
Czekamy.
Jest zakręt.
Coś wygląda zza horyzontu, dla niepoznaki opakowane w kilka warstw.
Zawiewa nowością.
...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czekam na Twój komentarz:):)