W piątek z dziećmi w szkole rozmawialiśmy o ostatnich dniach Jezusa przed Śmiercią. Czytaliśmy sobie, odpowiadaliśmy na pytania itd. Jako podsumowanie Wielkiego Czwartku skorzystaliśmy z pomysłu mamy z bloga Catholic Icing. Przygotowaliśmy naszą wersję Ostatniej Wieczerzy Leonarda :) Trójwymiarową. Łatwą. Z niczego. Chyba wszyscy zapamiętają co się działo :) Teraz przed nami Modlitwa w Ogrójcu... Jeszcze nie wiem co zrobimy...
Postaci wydrukowałam z w/w strony, dzieci pokolorowały i wycięły je. Na tekturze z pudła jakiegoś narysowali talerze, kielichy i chleby. Wycięliśmy. Dwa spody kartoników po jajach pomalowaliśmy na brązowo i połączyliśmy ze sobą (wychodzi 11 pagórków). Przygotowałam obrus z kremowej kartki. Potem pozostało nam tylko posklejać wszystkie elementy w odpowiednim miejscu i cieszyć się efektem:)
Oj świetne, świetne... :-)))
OdpowiedzUsuńCzemu ja ani, póki co, mój Adaśko nie trafiliśmy na taką fajną religię...? ;-)
Maciejka
:)
OdpowiedzUsuńBARDZO mi się podoba ten pomysł! Myślę, że może za rok go wykorzystamy! Teraz, mam wrażenie, że jeszcze za wcześnie dla moich dziewczynek. Ale pomysł naprawdę wspaniały!
OdpowiedzUsuń