Letnie zdjęcia Wyoming ciągle czekają... Tak dużo robię zawsze zdjęć (fotografia cyfrowa :), że przygotowanie ich do oglądania zawsze trwa, niestety. Pewnie umieszczę je jesiennego dnia, któregoś, jako miłe wspomnienia...
Dzisiaj będzie o czapce. Marynia miała już 3 czapeczki. Zabrałam się za coś nowego. Czapkę z uszami. Uszami misia :) Dla J. I jest. Już ze dwa tygodnie albo i więcej J. mimo ciepłej pogody nosi swojego Misia. Rysuje w czapce, pomaga Mamie w czapce, trzeba Mu przypominać o zdjęciu jej do jedzenia :) To chyba Mu się podoba no, nie?:)
Słodki ten nasz czterolatek (jeszcze)... ale już taki "dorosły"...
Teraz na warsztacie czapka dla Antosia, ciekawe co wyjdzie.....
Jak ma mu się nie podobać taka śliczna czapa. Do tego wykonana przez Mamę :) Brawo, masz zdolne ręce - czapka śliczna.
OdpowiedzUsuńNapewno się podoba :-) Nie tylko dla J. :-)
OdpowiedzUsuńTeż bym nosiła :D
OdpowiedzUsuńCudna czapa!