sobota, 15 września 2012

Czapka Miś nieodłączna towarzyszka :)

Letnie zdjęcia Wyoming ciągle czekają... Tak dużo robię zawsze zdjęć (fotografia cyfrowa :), że przygotowanie ich do oglądania zawsze trwa, niestety. Pewnie umieszczę je jesiennego dnia, któregoś, jako miłe wspomnienia...
Dzisiaj będzie o czapce. Marynia miała już 3 czapeczki. Zabrałam się za coś nowego. Czapkę z uszami. Uszami misia :) Dla J. I jest. Już ze dwa tygodnie albo i więcej J. mimo ciepłej pogody nosi swojego Misia. Rysuje w czapce, pomaga Mamie w czapce, trzeba Mu przypominać o zdjęciu jej do jedzenia :) To chyba Mu się podoba no, nie?:)
Słodki ten nasz czterolatek (jeszcze)... ale już taki "dorosły"...
Teraz na warsztacie czapka dla Antosia, ciekawe co wyjdzie.....

3 komentarze:

  1. Jak ma mu się nie podobać taka śliczna czapa. Do tego wykonana przez Mamę :) Brawo, masz zdolne ręce - czapka śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Napewno się podoba :-) Nie tylko dla J. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bym nosiła :D
    Cudna czapa!

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:):)