Mój Kochany Duży M. niby nie zbyt interesuje się moim blogowaniem :) Niby :) Bo jak pojechał ze starszymi klasami do Uniwersyteckiej "farmy" i zrobił tam zdjęcia... a ja ich już ponad tydzień nie zamieściłam w Krainie... to się dopytuje... "a gdzie moja wyprawa?". No, to czas nadszedł. Zobaczcie jak to jest na Dzikim Zachodzie:
"Wagon" osadników, podróżujących przez całe Stany...
Cielęta, kozy, lamy, kuce, świnki i inne zwierzęta hodowane w okolicy.... Dzieci mogły dotknąć, obejrzeć, wiele dowiedzieć się o życiu zwierząt.
Był tam punkt, w którym w obrazowy sposób dowiedzieli się co powstaje z krowy....
W innym miejscu uczyli się cyklu życia komara :)...
W Wyoming trudno hodować pszczoły, bo lato jest krótkie i nie ma prawie wiosny. Ale na wycieczce dzieci obejrzały ule, jego budowę, jak działa i po co. Królowa na samym dole , robotnice mogą tam wchodzić i wychodzić, gdzie powstaje miód...
Było naprawdę ciekawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czekam na Twój komentarz:):)