piątek, 11 marca 2011

wielkopostnie...

Zastanawiałam się długo nad różnymi formami zaktywizowania dzieci w temacie Wielkiego Postu. I postanowiłam zrobić z nimi na początek kalendarz. W Środę Popielcową nie zdążyliśmy zacząć. Za to w piątek mieliśmy dużo czasu, bo dzień był luźniejszy   - ostatni przed wiosenną przerwą. No, i zrobiliśmy kalendarz. Prosty. Wycięliśmy kwadratowe karteczki w różnych kolorach, zielony na piątki i Środę Popielcową. Czerwone na niedziele, pomarańczowe na Święta i Wielki Tydzień, Żółte na Oktawę Wielkanocy. Ponaklejaliśmy wydrukowane wcześniej nazwy ważnych w WP dni. Dzieci napisały daty po kolei z kalendarza. Nakleiliśmy kilka rysunków na ważne dni. A na koniec na te dni, które minęły nakleiliśmy serduszka. I tak będziemy robić z każdym dniem. Czekamy na Zmartwychwstanie!

W domu z Łobuzami zrobiliśmy własny kalendarz. Głosowaliśmy czy robimy w kształcie krzyża czy kościoła. Stanęło na Krzyżu. Zasada podobna jak w szkole. Tylko my wydrukowaliśmy sobie ślady stóp na każdy dzień. Przyklejamy je na koniec dnia. Bo ten Post jest naszą Drogą do Wielkiego Święta. Zmartwychwstania. Ślad jest jeden a nie siedem, bo Jezus niesie naszą Rodzinę - taki Siłacz! :)
 Fajne pomysły znalazła też Jo na amerykańskim blogu katolickiej mamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czekam na Twój komentarz:):)