Pierwszy stycznia. Dobry dzień na początek :)
Zaczynam.
Jestem mamą pięciu słodkich (jak śpią:)) łobuzów, obecnie w Stanach Zjednoczonych na misji w parafii katolickiej.
Fajnie jest pamiętać o wszystkich darach jakie otrzymuję w życiu. Życie cudownie jest czerpać garściami :).
Ten blog powstaje żeby pamiętać o tym co mam, w chwilach kiedy jest smutniej :)
Ten blog powstaje żeby pamiętać o tym co mam, w chwilach kiedy jest smutniej :)
I może dlatego, że chcę troszkę się podzielić z tymi co chcą, jak dobrze jest w rodzinie wielodzietnej.
Wesoło, ciężko i ciepło :) głośno, czasem cicho, można śpiewać razem a nawet się pokłócić ... i na koniec pogodzić...
Wesoło, ciężko i ciepło :) głośno, czasem cicho, można śpiewać razem a nawet się pokłócić ... i na koniec pogodzić...
Zawsze próbujemy z "łobuzami" przygotować się do Świąt Bożego Narodzenia własnoręcznie :)
W tym roku (właściwie w zeszłym) wyprodukowaliśmy postaci do Stajenki używając butelek po napojach. Zainspirowała nas Jo z bloga A tak się bawimy, zachęcająca do udziału w zabawie lilla a.
Mieliśmy zamiar zrobić trzy anioły.
Wyszły dwa i jeden król.... no jakoś tak samo :)
a potem to już z górki: Maryja, Józef, Dzieciątko, jeden znajomy paulin poprosił o zrobienie paulina, drugi pasterz okazał się być franciszkaninem...:) i dwie owieczki na koniec. Jest nawet koń, bo Antoś w szkole zrobił w pudełku po butach starszego brata...
Król jeszcze w drodze . Jak dwóch jeszcze odnajdzie to przyjdą się pokłonić...
a tu można zobaczyć winter-wonderland
a tu można zobaczyć winter-wonderland
No to zaczyna się Nowy Rok ciągle pełen niespodzianych i nieoczekiwanych wydarzeń ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czekam na Twój komentarz:):)