środa, 23 października 2013

Jak to Mania mamie pomagała...

Mama się bawi. Kolczyki produkuje masowo:) To i Mania chce się bawić. Mama nawleka, przewleka, dopasowuje, bigle zaczepia na szydełkowych cudeńkach. Mania też chce! I tak to wygląda. Koraliczki w pokryweczkach od maminych skarbów. Kilka skarbów wyżebranych i zabawa wre.
 I tak sobie razem pracowałyśmy. Ja skupiona i Ona skupiona. Ja tworzę i Ona tworzy:)
 
 Po jakimś czasie  - odkrycie! Pudełeczko zamknięte. No,  to machamy. Wow, ale grzechoce, super!
 A teraz doprosiła się Mania więcej. Jakie to ciekawe! Co ta Mama tu zrobiła? Z czego to? takie śmieszne koraliki... Wyglądają prawie jak cukierki... Księżniczka lubi takie kamyczki:)

 Fajnie tak z Córeczką się bawić. Wcale to nie nudne, jak Mama nie ma czasu:) Za to ile ciekawych rzeczy można obejrzeć, dotknąć, eh, super jest!
 A Mamie Łobuzów przypominają się czasy kiedy najwspanialszą zabawą było zaglądanie do wielkiego biurka Mamy i Taty gdzie kryło się mnóstwo przyborów kreślarskich, kredek, ołówków, węgielków, rapidografy i inne nieodgadnione przyrządy, i nawet zwykła temperówka na żyletkę kryła w sobie TAJEMNICĘ... No i ten zapach, ciągle go czuję... Trochę kurzu, trochę rozlanego tuszu, pyłu z kredek i ołówków... Zapach dzieciństwa:)
I rozumiem M3, który z wielkim namaszczeniem i radością używał MAMY akwarele. I nie mógł się doczekać...:)

Zajrzyjcie na Orchards Crafts  - naszego nowego bloga gdzie Mama Łobuzów umieszcza efekty swoich "zabaw":):) Zapraszamy!


10 komentarzy:

  1. Przy takich ślicznych koralikach zabawa gwarantowana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aj, uwielbiam bawić się z dziećmi w to, co JA lubię :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest magia i w tym jak to opisujesz, i w samej pracy malusieńkich rączek. Szkoda, że te dzieci tak szybko rosną...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie tak... Moje to od razu jakieś pomysły zupełnie odlotowe mają, po których to już nic nie można odnaleźć. Ale, nie poddaję się! Pozdrawiam z cud miód kraju:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo po raz kolejny wychodzi na to, że najlepsza zabawa to "coś z niczego", a jeszcze lepiej, kiedy obiekt zabawowy zabawką nie jest :). Pozdrawiam i zmykam na drugiego bloga z Twoimi tworami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsza zabawka z niczego, potwierdzam a jak jeszcze z czegos co mama dorosłego robi to fantastycznie:)

      Usuń
  6. Mama Zdolniacha to i Córcia chce tajemną wiedzę posiąść:) Wszystko co "nie wolno" jest najcudowniejsze:) a jak z Mamusią, to już BEZ DWÓCH ZDAŃ:)

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:):)