A w sobotę było tak. M1 wygarnął wszystkie zabawki z zabawkowego kącika w celu użycia miotły. W pustej przestrzeni lepiej się fruwa oczywiście... ;) jakoś tak dużo zabawek bez przydziału było. Samochody bez garażu, samoloty bez lotniska, konie bez stajni. Wiosna idzie - coś z tym trzeba zrobić! Mamy w domku duuuużo przeróżnych pudełek. Kolekcjonujemy je po prostu jak Wujek Ł. co mieszka z Ciocią M. i piątką (prawie szóstką) dzieci w NOWYM domu. Mamy pudełeczka po jogurtach małe i duże, po chrupkach, makaronach, herbatach i ciastkach i mnóstwo innych. Czasem trafiają się te całkiem DUŻE. Jedno takie stało pod stołem w KDzWsz. i wołało: zajmuję za dużo miejsca! jestem tu widzicie? zróbcie ze mnie coś! Usłyszeliśmy to rozpaczliwe błaganie i wyciągnęliśmy nieszczęśnika spod stołu... A w środku okazał się mieć prawdziwy skarb. Kawałek styropianu! W kształcie obudowy do telewizora!!!! Musicie wiedzieć, że rankiem prawie bladym jeszcze M3 wykonał był portret rodzinny Mieszkańców Krainy Wesołych "Łobuzów". Dodając dwa do dwóch Mati i mama postanowili sporządzić TELEWIZOR dla Rodziny - wszak nie ma żadnego "pudełka" w domu.... Telewizor nie zagrażający relacjom, tudzież wrażliwości, nie powodujący nałogu, taki prorodzinny. Telewizja "Wesołe Łobuzy" nadaje. Nawet z DVD! I z pilotem oczywiście.
Każda Osoba trzyma w ręku "swoje coś": Tata ma torbę z komputerem, Mama ma pędzel, M1 z książką, M2 z piłką, M3 z audiobookiem, A. trzyma puzzle a J. soczek :) Używając pilota wybieramy 7 rodzajów gier komputerowych :) Także przy pomocy pilota włączamy filmy akcji. Chłopcy "oglądali" już Narnię, Scooby Doo i inne produkcje ich wyobraźni. Niektóre były trochę przestraszające, więc musieli się przytulać mocno....
Wcześniej z w/w kartonu zrobiliśmy szafkę z imitowanymi szufladami. Jedna "szuflada" stała się stajnią. Druga mieszkaniem Buzza i Chudego. Dobudowaliśmy drugie piętro garażu dla większych samochodów. Zwierzęta z ZOO wreszcie znalazły swój dom i nie potykamy się o nie. Samoloty lądują we wnętrzu kartonowego samolotu. Z pudełka po proszku do prania powstał komputer.
Powiesiliśmy kolorowe szyldy obwieszczające gdzie, co trafić powinno po zabawie. Zrobił się PORZĄDEK.
Jasio zapragnął mieć własny odbiornik. Narysował mamę i tatę na osobnych kartkach. Znaleźliśmy pudełko nie mam pojęcia po czym. Z dwóch stron miało wycięte prostokąty. Zabezpieczyłam pastelowe rysunki folią z "koszulki" i przykleiłam od wewnątrz pudełka. Na zewnętrznej stronie przykleiliśmy napisy: "MAMA i TATA. I FILM gotowy. Dwustronny. Kolorowy. Jak Ci się jeden znudzi to drugi gotowy :)
Fantastyczny telewizor! My też mamy mnóstwo śmieci-nieśmieci czekających na wykorzystanie :) Myślę, że tv też kiedyś zrobimy!
OdpowiedzUsuńdzięki! nam też się bardzo podoba...
OdpowiedzUsuńNormalnie PIĘKNE :DDDDDDDDDDDD Zabawy dzieci się nie zmieniają, ale pilot mnie rozłożył na łopatki :DDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńI love your tv!
OdpowiedzUsuńThanks girls!
OdpowiedzUsuń