poniedziałek, 27 października 2014

O Stanisławie, żabce i przemijaniu:)


Nie mogę w to uwierzyć, ale kończy się już październik. Serio, sami możecie sprawdzić w kalendarzu;). Bardzo mnie to zadziwia lecz wydaje się być prawdą... W nocy mróz, a nawet w dzień już nie jest ciepło... Liście prawie już odleciały i duże opady śniegu są kwestią dni albo godzin. Cały świat krzyczy o przemijaniu, robi się tak melancholijnie. Natura skłania do rozmyślań. Nasz Dziewięciolatek zaskakuje nas swoimi przemyśleniami. I pytaniami. I wnioskami:). ....
Ale nie o tym dzisiaj będzie. Dzisiaj relacja z warsztatu. Temat: Polska (albo kraj w którym mieszkasz), wątek przewodni: znana, wybitna osoba. My w Polsce fizycznie nie mieszkamy, ale chcieliśmy uczyć się o Polsce:). A że listopad się zbliża (patrz początek posta:):) wielkimi krokami, szczególnie jego Pierwszy Dzień, (Wszystkich Świętych) postanowiliśmy warsztatować o polskich świętych. W planie było trzech co najmniej. Udało nam się przeczytać, obgadać, opisać, "orysować" itd. jednego:). Zobaczcie sami co nam powstało. My dobrze się bawiliśmy, poruszyliśmy ważne i trudne tematy, dowiedzieliśmy się ciekawych rzeczy, nauczyliśmy się piosenki i mamy nową edycję Gazety Domowej.pl na drzwiach do szafy kurtkowej!
Pierwszego dnia przeczytałam Czwórce Młodszych dzieci historię św. Stanisława Kostki z powyższej książki.  Wolałabym żeby była napisana trochę innym językiem, bardziej normalnym:) ale nie jest źle. Dzieci zaciekawione były bardzo. Obliczyliśmy ile lat temu Staś się urodził (464), ile miał kiedy wyjechał do Wiednia (15) a ile kiedy umarł (18). Odkryliśmy, że mieszkał niedaleko Warszawy, w Rostkowie koło Płocka. Zastanawialiśmy się nad postępowaniem Stasiowego brata, Pawła. I nad tym czy są takie momenty w życiu, że można nie słuchać rodziców. I dlaczego Paweł nie rozpoznał Stanisława w ubraniu biedaka.
Czytaliśmy też o  świętym patronie Polski i młodzieży w innej książce, którą A. dostał w zeszłym roku na Pierwszą Komunię od Dziadków.
 A. lat dziewięć przygotował taki "poster" o Stasiu.
M3. lat jedenaście narysował komiks. Czy wiecie, że wieść niesie, że żaby nie kumkają za Stasiowym domem? Bo w modlitwie mu przeszkadzały i jak poprosił żeby ucichły to posłuchały?
A J. lat sześć przygotował projekt dworku, w którym Stanisław z rodziną mógłby zamieszkać. Bo: "Mamo, wiesz, że najgorzej to mi rysować ludzi!"  A Mama wie, że J. uwielbia rysować zamki, domy, mapy, robić plany. I jak widać nie tylko rysować, bo okazało się, że gdy zmęczył się rysowaniem powycinał i przykleił resztę. Że niby łatwiej mu tak:):)

 A kiedy M3. komiks rysował, to Mama tak sobie śpiewała: rere kum kumkum, rere kumkum; wspominając czasy własnego dzieciństwa. I potem już wszyscy tak śpiewali prawie zgodnym chórem. Razem z Youtubem:)

 W tej edycji Dziecka jest nas dużo! Przygotujcie sobie dobrą herbatkę, ciasteczko i do czytania!!!

21 komentarzy:

  1. Bardzo mnie irytuje, że książki o Świętych są pisane przez - sorry - grafomanów. Przesłodzone, archaiczne i zwyczajnie nudne.
    Najlepiej, jak ci Święci sami piszą jakieś dzienniczki czy listy... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Napisane i narysowane źle. Z ust mi to wyjęłaś. Jak czytam dzieciom to zmieniam tekst, bo się czytać nie da:):) Ale z braku laku i rak ryba:) A Stasia dzienniczków ani listów nie znam:) ;) swoją drogą ciekawe by było znaleźć Jego historię bez tych wszystkich zawijasów, morałów i innych...

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy warsztat o Stasiu :)...

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny warsztat - super prace!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy warsztat, faktycznie wszelkie książki czy o Świętych czy Biblie dla dzieci są pisane w tak niedostosowany dla dzieciaków sposób, że też często zmieniam i sama opowiadam po swojemu.
    Komiks fantastycznie narysowany! Brawo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem dumna Matiego za ten komiks i w ogóle rysowanie! A co do książek to bieda. Trza by samemu zabrać się za opracowywanie;)

      Usuń
  5. Ooo Stasiu Kostka, uwielbiam go :) Pamiętam jak o nim usłyszałam na religii w podstawówce pierwszy raz. I chciałam być taka jak on.
    I w pewnym sensie mi się udało, bo z domu rodzinnego nawiewałam podobnie ;)
    Ja chyba się wezmę za św. Franciszka, mam o nim fajną książeczkę dla dzieci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi wydawał się mdły:) Właśnie przez ten dziwny język jakim się mówi i pisze o świętych:)

      Usuń
  6. Poster fantastyczny, bo i kolorowy, i zawiera dużo informacji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super warsztat, komiks mój ulubiony :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudna ta Wasza Gazeta Domowa.pl ! :):)
    Komiks przekomiczny! a dworek, WOW!
    Ach te książki religijne dla dzieci...to prawda, że niektóre zwalają z nóg swoją treścią i trzeba kombinować w trakcie czytania, żeby to jakoś brzmiało...w sumie przez to boję się literatury religijnej dla dzieci i nie wychodzę poza zaufane pozycje (a jest ich malutko...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gazeta jest jedną z form naszej walki o język polski:) A co do książek, to zawsze jak jeździmy na etapy do Polski to szukam czegoś dla dzieci i ta książka jest kompromisem... bo nie udało mi się nic sensowniejszego znaleźć niestety...

      Usuń
  9. Swietny pomysl z ta domowa gazeta!

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo mi się podobało, tym bardziej, że mój średniak ma za patrona Stanisława tyle, że biskupa. "Re re kum kum" też znamy i śpiewamy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz Drugi na Bierzmowanie sobie biskupa Stanisława wziął.

      Usuń
  11. polscy sławni ludzie to potęga :) fajny warsztat zrobiliście a żaba bomba!

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:):)