czwartek, 2 stycznia 2014

Gwiazdkowo...


-Wiesz, Mamo , nie rozumiem wielu moich kolegów...
-Czemu Synu?
-Bo nie lubią Świąt. A ja uwielbiam, te przygotowania i Wigilię, i w ogóle...- niespodziewanie poinformował mnie Najstarszy w trakcie zagniatania ciasta na szarlotkę, którą następnie upiekł. No i oczywiście partycypował znacznie w pożeraniu:).
I to już wystarczy.  Miód na serce. Bo na co dzień kłótnie. A bo on, a bo mi, nie mój dyżur, nie moja wina:). Ale te chwile rodzinne, wspólnych przygotowań, wspólnej modlitwy, rozmowy czasem trudne (ja to myślę, wielokrotnie, że to jakaś "mission impossible" dzieci wychować:):) wystarczą. Wystarczą by cieszyć się. To jest nasze szczęście.
 
-Mamo, ja będę robił sernik, proszę, proszę!!!- Trzeci patrzy na mnie tym wzrokiem szczeniaczka, trudno Mu odmówić... I trzeba było czekać z mieszaniem jak wróci z Tatą ze sklepu, nie było rady.
I niezwykłe skupienie na twarzy Prawie Dwulatki (!!! możecie uwierzyć?) przy zawieszaniu ozdób choinkowych... Ło, Matko jaką Ona ma wytrwałość! Już nawet Mama zakończyła wieszanie a Mańka piernik za piernikiem. I o dziwo, nawet nie nadgryzła:)
I potem nadszedł wyczekany wieczór, dom ustrojony, zapachy kapusty, grzybów i ryby mieszają się z szarlotką i kompotem... Kolędy, Ewangelia, opłatek. Dzieciątko (a):) zawędrowało do żłóbka... Konwersacja przy stole dwujęzyczna:) Bo Ciocia Kochana z Polski przyjechała. Bo proboszcz i inni goście po angielsku. I nawet nie zauważyłam, że danie za daniem podaję a wolę przecież siedzieć i delektować się:):). I Pasterka. Inna niż w Polsce ale piękna, spokojna.
A w tle gwiazdki i gwiazdeczki. Wiszą, pysznią się akuratnym kształtem, robią nastrój. Matka w Krainie dla relaksu wydziergała:)

9 komentarzy:

  1. Asiu cudne te Twoje wpisy. Normalne. Ja też staram się o normalność u nas - wspolnota pomaga ale "nalecialosci" sa silne... niestety - tym razem nam się trochę udało ale nie był to taki ideał jak u Was. Udało się bo mielismy przymusowe siedzenie w domu a z racji zarazy przyjmowac nie moglismy dziadkow.
    Gwiazdeczki cudne...
    Ja mam wrazenie ze ciagle brakuje mi na wszystko czasu...
    Cudnie to napisalas... Mamy wielka misje w domu. Wielka... :) te slowa wiele znacza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarumieniłam się:) a czasu brakuje nam też:) tym bardziej te chwile chcę zapamiętać:). Wyluzuj, Agulek masz najpiękniejsze dzieci, rodzinę na świecie akurat dla Ciebie! Moja by Ci nie pasowała:):) bo jest dla mnie:) Buziaków 1000!

      Usuń
  2. Pięknie wyszedł ten Twój relaks.
    Co do "mission impossible" to i ja czasem mam takie wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aeljot, tylko Toma Cruize'a z gumową twarzą brakuje:):)

      Usuń
  3. Gwiazdeczki piękne i oryginalne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super gwiazdki i kurcze fajnie czytać o dzieciakach i tym, jak tam spędzacie czas...
    Wszystkiego dobrego w nowym roku!

    OdpowiedzUsuń
  5. też uwielbiam święta♥
    gwiazdki super!
    obserwuje i zapraszam do nas:

    http://oliwkowy-swiat.blogspot.co

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:):)