czwartek, 12 grudnia 2013

Szóste dla Piątego!

Czekaliśmy na ten dzień. A Piąty Łobuz liczył dni. I nadszedł wreszcie. Spokojnie, po cichu wślizgnął się do Krainy  Dzień Szóstych urodzin Piątego. "Bo ja wyglądam jakbym miał Siedem" często powtarza Jaś. A teraz ma już Sześć. Nikomu nie chce się w to wierzyć chyba już zawsze Piąty będzie Małym Braciszkiem... no może nie dla Mani....:)
Świętowaliśmy więc. W szkole, w domu z gości z Ft. Morgan, u J.P. razem z  Jego siódmymi urodzinami (dzień wcześniej). Piąty Łobuz zadowolony aż miło z Nim przebywać. Wszystkiego Dobrego Synku! Jesteś dla nas Darem i Błogosławieństwem!:)
 Masa na torcie dostarczyła mi świetnej zabawy. Zrobiona z "marshmallows" delikatnych pianek, które Amerykanie uwielbiają i są tu b. tanie:)  rozpuszczonych w wodnej kąpieli z dodawanym stopniowo cukrem pudrem i barwnikami spożywczymi. Miałam uciechę lepiąc!

Z zasłyszanych w Krainie pogawędek podzielę się jedną z Wami:
Siedzimy przy stole, jak co dzień jemy obiad. Zrobiliśmy sobie knedle ze śliwkami (śliwki z puszek (!), które dostaliśmy...). Jemy. Jeden z Łobuzów pyta:
- To jak się nazywa to co my jemy teraz?
- Knedle.
- Aha. To czy mogę jeszcze kilka  mendli?
.....
Cisza na kilka sekund zapadła....
Jak wiadomo mendel to 15 sztuk czyli ćwierć kopy:) Wyobraźcie sobie dowolnego Łobuza po zjedzeniu kilku mendli... białych kulek ze śliwkami w środku.... Albo lepiej sobie nie wyobrażajcie, bo to mogłoby się źle skończyć:):) A może chodziło Mu o Mendel Gdański? Nie, niemożliwe to tylko najstarsi górale w Krainie w pamiętają, reszta Konopnicką kojarzy z bajką o Sierotce Marysi, która cienkim głosem woła: Gąski, moje gąski!!!!! i pada....zemdlona...



A jutro... Jutro to dopiero skończy się wielkie odliczanie!!! Białym, wielkim ptakiem przylatuje do nas Ciocia! ta dam! Do zobaczenia Ciociu na lotnisku jutro!


W naszym Sadzie:) powstał taki Anioł Tegoroczny. Więcej o nim w Orchards Crafts, zapraszamy!

12 komentarzy:

  1. Piękny tort! Przesyłam masę serdeczności dla Was wszystkich, dla J. szczególnie, od Innej Cioci i Wujka, a uściski dotrą do Was wkrótce przez Ciocię, co przyleci białym ptakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez dwóch zdań, Piąty ma rację, wygląda na siedem :)
    Dużo dużo radości !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale torcik super :)) A Piąty faktycznie wyrośnięty i taki hm dojrzały na swój wiek ;)
    Aniołek śliczny...

    OdpowiedzUsuń
  4. Sto lat dla "Piątego". A ten anioł cudny. Weszłam do Ciebie na blog i już chyba zostanę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny tort! Ja niestety do pieczenia mam dwie lewe ręce :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten tort jest z pudełka:) Upieczony na dwa razy posmarowany masą ( z tego pudełka:) i przykryty drugą częścią:) A wygląd mu robi masa z pianek, super prosta (za słodka dla mnie:) ale dzieci tu uwielbiają). Ta mas to jak zabawa ciastoliną!:)

      Usuń
  6. Anioł cudowny, a co do mashmallows to raz przygotowałam torcik ze świnką peppą z nich... (o ten http://img1.smyki.pl/1201/07/m/21335932571.jpg) masa jednak wyszła za słodka i nie dało się jej jeść :) zastanawiałam się wtedy, czy nie przesadziłam z cukrem pudrem. Dla "piątego" oczywiście najlepsze życzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu na Dzikim Zachodzie uwielbiają taką masę:) za słodką dla nas....
      Dziękuję za życzenia w imieniu Piątego a w swoim cieszę się, że Anioł Ci się podoba:)

      Usuń

Czekam na Twój komentarz:):)