czwartek, 9 maja 2013

Fiesta..

Czas płynie ciągle za szybko dla mnie:) Dużo się dzieje, jesteśmy zajęci, blog leży odłogiem:) Zawsze jednak zwycięża rzeczywistość rzeczywista, wirtualną upycham kolanem:) Już ponad tydzień "wisi" mi ten zaczęty post, chyba jednak coś wystukam tu...
Moje fiestowe kolczyki poszły w świat, ktoś je wylosował na loterii i mam nadzieję się cieszy. Mam pomysł nauczycielkom w szkole na koniec roku zrobić w tym roku kolczyki - pomysł wypłynął od jednej z nich, może uda mi się, choć niedużo czasu zostało koniec roku 5 tego czerwca.
Teraz maj - w szkole czas koncertów, przedstawień, wycieczek i podsumowań. W tym tygodniu byliśmy na Spring Sing - gdzie M2 i M3 z chórem szkolnym śpiewali a następnego dnia na koncercie Michałowej orkiestry - bardzo fajnym. To niesamowite ile M1 prze rok się na wiolonczeli nauczył. Podobno 2 lata w jednym zrobił. Ja zawsze chciałam na instrumencie smyczkowym grać i bardzo się cieszę, że M1 chce i ma taką tu możliwość. Pewnie się powtarzam ale nie mogę wyjść z podziwu jak tu dobrze zorganizowana jest edukacja muzyczna. Jak tylko chcesz to grasz. Nie trzeba być geniuszem:)
 
Fiesta odbyła się jak co roku, potańczyliśmy sobie troszkę. Dekoracja fajna, nie mam nic wspólnego z nią od strony artystycznej (splendor na mnie nie spływa:) - tylko fizycznie przyczyniłam się do powstania jej, m.in. wycinając setki gwiazdek:) ale podoba mi się... Tak ku pamięci wklejam tu zdjęcia, bo na przykład za nic nie mogę przypomnieć sobie jaka była w zeszłym roku... Za to dwa lata temu pamiętam - meksykańska.
W szkole, na religii gramy w grę, którą kupiłam w Polsce, po polsku, ale jest łatwa, tylko polecenia dzieciom tłumaczę bardzo im się podoba jak odgadują polskie słowa po obrazku:)
Polecam, proste, ładne w miarę :) do wielokrotnego użytku, jak w tytule:  w szkole i w domu.

A na prerię naszą wiosna przyszła, trawa zielona a drzewa i krzaki mają sporę pąki. Dzisiaj w nocy pada deszcz, więc może jutro wszystko rozkwitnie nagle. Czekam:)

A my zaangażowani w "misję na placach" będziemy teraz kontynuować w parafii.
 

5 komentarzy:

  1. A skąd Młody wiedział, że chce właśnie na wiolonczeli? Bo właśnie stoimy przed dylematem klarnet czy gitara...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W podstawówce grał na gitarze. W gimnazjum zapisał się na basową ale okazało się, że nie ma jednak i pan go przekonał do wiolonczeli:) tak było.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie ,pomysłowo i miło tu u Ciebie.Pozdrawiam i jeśli pozwolisz zostanę na dłużej.W wolnej chwili zapraszam w odwiedzinki.Jola

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:):)