piątek, 30 listopada 2012

aniołeczki:)

Wokoło już "christmasowo" się robi :) Niestety tutaj zaraz po sprzątnięciu Stołu po Święcie Dziękczynienia wiesza się lampki i inne dekoracje, w wielu domach już ubrane choinki, w sklepach oczywiście szał... I ja bardzo lubię tę atmosferę święta, szczególnie wieczorem, kiedy całe miasto się mieni... ale...  dzień po Bożym Narodzeniu kiedy w Polsce jeszcze wszyscy siedzą za stołami :) 26 grudnia większość ozdób znika....
My powoli szykujemy się do adwentu. Wyciągniemy jutro nasz kalendarz zeszłoroczny, filcowy. W szkole robimy - nowy. 

A w przerwie przyleciały aniołeczki :). W końcu Adwent szczególnie pierwsze 3 tygodnie to czas głębszego myślenia o Czasach Ostatecznych.... o Niebie. Więc w tym roku postanowiłam adwentowo przystroić dom - kierując się niebiańską tematyką. 
"Mamo, a czy nasz dom pójdzie do Nieba?" - pytał Jaś
"Myślę, że nie - odpowiedziałam- ale czeka tam na każdego dom..."
Więc "nasz dom" czyli miejsce gdzie jest Rodzina (bo budynek przecież wynajmujemy:) "zaludniamy" aniołami... hmmm to chyba ten dom jednak pójdzie do Nieba. Jak my pójdziemy :)
Inspiracja aniołkowa z tego bloga. Tylko ja użyłam deserowych podkładek, dużo cieńszych niż talerzyki. Fruwających takich :)

2 komentarze:

  1. to ja biegnę szukać deserowych podkładek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniołki są przepiękne :) My też robimy podobne przy byle okazji :) Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:):)