wtorek, 25 września 2012

Samogłoskowo

Noszę się z zamiarem uszycia książeczki dla Mary. Książeczki z samogłoskami. Do wspólnej zabawy z J. Zwyczajowa prośba Jasia:  Mamoooo, zróbmy coś.... tym razem zaoowocowała kolorowaniem samogłosek. Rysowałam sobie kształty ewentualne do książeczki. A potem kolorowaliśmy. Wymyślaliśmy słowa zaczynające się od... Laminowaliśmy. Czytaliśmy Księżniczce.
  
 Amerykanom trudno zrozumieć, że nasze polskie imiona można zdrabniać na wiele sposobów i nadal jest to to samo imię. Dlatego oglądaliśmy sobie imiona i zmiany jakie w nich zachodzą. Najzabawniejsze jest to, że imię J. dzieli się w jednej z odmian na dwa słowa:) Śmieszne zestawienie:) 
 
A J. tak się ta prosta zabawa spodobała, że cały alfabet chce wyprodukować :)
 

3 komentarze:

  1. Chyba będę od Ciebie ściągać... Takie fajne pomysły masz na naukę alfabetu :-) A nas czeka nauka dwóch rożnych, nawet wyglądowo :-/

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem swoją drogą, co jest łatwiejsze uczyć się dwóch całkowicie różnych wyglądowo alfabetów, czy dwóch o prawie takich samych literach, które różnie się czyta.... Łobuzy Młodsze mieszają je.:)

      Usuń
  2. U nas też powstała książka z nauki samogłosek :)

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:):)