czwartek, 20 września 2012

moje lekcje...

 Już 20- sty ? Jak to możliwe dopiero, nie chciało mi się wchodzić w rok szkolny a tu nie pamiętam już jak to jest w czasie wakacji :) Muszę trochę zapisać z tego co robiłam z dziećmi na religii... . Na początek zaczęliśmy od Początku - od Stworzenia. Pomysł wielokrotnie wykorzystywany przed Paschą w naszej Polskiej Wspólnocie. Dzieci podzielone na grupy, przygotowują 6 DNI Stworzenia. I robi się z tego cała historia. Rysujemy, kleimy, wycinamy - uwielbiam dziecięcą kreatywność i zaskakujące pomysły. Oczywiście najpierw czytaliśmy tę historię  z Pisma Świętego (uczę dzieci jak korzystać z Tej Mądrej Księgi samodzielnie) i z książki dla dzieci. No, i rozmawialiśmy, rozmawialiśmy. Pokazywałam im wiele obrazów, mówiliśmy o symbolice Stworzenia itd... na koniec stworzyliśmy obrazkową historię i powiesiliśmy na korytarzu .
 Mieliśmy też lekcję poświęconą Duchowi Świętemu, którego pomocy nieustannie potrzebujemy. Zastanawialiśmy o co Go prosić ?:) W ogóle dużo się zastanawiamy, zadajemy sobie mnóstwo pytań : ja - dzieciom, oni - mnie. Dałam każdemu papierowy, okrągły talerz, przypomnieliśmy sobie w jakiej postaci widzialnej Duch Św. się ukazywał. I zrobiliśmy każdy dla siebie Gołębicę - Ducha (pomysł zaczerpnięty z Catholic Icing). A potem w kolorowych chmurkach doczepialiśmy to o co chcemy Go prosić. No i jak leci ten Duch Święty z darami to obciążony zaraz na nas spada :) Jak zauważyła jedna z moich uczennic :)

 A na innej lekcji czytaliśmy historię Abrahama. I szczególnie rozmawialiśmy o obietnicy jaką Mu Pan Bóg dał. No i dla zobrazowania zrobiliśmy sobie, gwiazdy niezliczone :) i piasek niepoliczalny.
Ostatnio zaczęliśmy historię Mojżesza i powstało wiele gorejących krzaków... ale o tym następnym razem...

1 komentarz:

  1. Gołębice piękne, szczególnie ta z błękitnymi chmurkami ma dużo do roboty (bo chmurki spore:)

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:):)