czwartek, 7 kwietnia 2011

sznurki-dziurki

Już jakiś czas planowałam zrobić Jasiowi przeplatanki-wyszywanki. Mam taki zgrabny dziurkacz-puncher :) A poza tym bardzo podoba mi się ta zabawa. W Polsce mieliśmy taką kupioną... I w końcu zaczęłam dziurkować. Nie spodziewałam się, że ta prosta zabawka okaże się takim hitem. Prawie wszystkie łobuzy chcą przeplatać. Bawić się w szycie.
Użyłam do tego piankowych koron i piankowych kawałeczków :) A do przeplatania zwykłych sznurowadeł. Można użyć papierowych talerzy, tektury albo starych pocztówek. Zabawa świetna, ćwicząca koncentrację, koordynację wzrokowo-ruchową itd.

3 komentarze:

  1. Pieknie Wam wyszły te korony. Uwielbiam przeszywanki !!!! U nas to też duży hit. Kiedyś kiedy Kubul był mniejszy jak coś nabroił odsyłaliśmy go do pudełka właśnie z takimi cudeńkami ;-) Do dzis je uwielbia ;-)
    Pozdrawienia dla Ciebie i Twojej straży przybocznej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeplatanki są świetne,pamiętam jak byłam mała i sama się w nie bawiłam :)
    Musiałabym o czymś takim pomyśleć dla mojego Bąbla ;)
    Pozdtawiam
    Marta mama Nikusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, ja lubię ale mój 3,5 latek jakoś nie :(.

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:):)