poniedziałek, 14 lutego 2011

Kopertowy puppet :)


Tak jakoś samo poszło... Po obiedzie została godzina do zagospodarowania... Coś byśmy zrobili fajnego... Ostatnio pożyczyliśmy z biblioteki kilka książek, które teraz codziennie czytamy. Największym hitem jest książeczka o tym co zwierzęta (dosyć zbliżone do fauny polskich lasów) robią w ciągu roku. Najbardziej spodobała nam się strona gdzie piszą i rysują o tym jak zwierzątka spędzają zimę: jedne "zamarzają", inne chowają się w norkach poniżej granicy zamarzania ziemi a inne jak mysz łąkowa buszują pod śniegiem!
Nie byłabym sobą jakbym nie pożyczyła książek z inspiracjami plastycznymi do zabaw z dziećmi. W jednej znaleźliśmy pomysł na pacynki z :... kopert! ( takich większych jak na dokumenty). Bardzo się nam idea spodobała i poczyniliśmy jednego śmiesznego Puppeta z J.. Antoni zaczął swojego bardzo chętny do pracy, ale potem zajął się naszym nowym nabytkiem: puncherem. Robi dziurki. I wypada z niego mnóstwo kółeczek. I w ogóle tak fajnie te dziurki robi ;). W rezultacie A. spędził większość czasu na dziurkowaniu .... i jego pacynka zyskała jedynie: oczy. No, cóż jutro obiecaliśmy zrobić sobie więcej.

A oto "Pan Nie" wykonany przez J. przy mojej pomocy.

Przygotowaliśmy: dużą kopertę do wysyłania dokumentów oraz wszystko co da się przykleić: piankę, piankę przylepną, korek, wełnę, skrawki materiałów, papier, guziki, folię aluminiową (mamy w planach pacynkę robota). No i oczywiście: klej i nożyczki.


2 komentarze:

Czekam na Twój komentarz:):)