poniedziałek, 28 lutego 2011

Baaardzo Głodna Gąsiennica.

 Eric Carle jednym z ulubionych naszych rysowników jest. Jeszcze w Polsce, Łobuzy pod kierunkiem Pani Oli ze wspaniałej pracowni "POLE WIDZENIA" wykonywały prace techniką wzorowaną na tym ilustratorze. A wczoraj A. w prezencie urodzinowym dostał grę planszową oraz książeczkę "The Very Hungry Caterpillar". Bardzo tę grę zresztą lubi, o czym ofiarodawczyni wiedziała. No, to gramy i czytamy a Gąsiennica  (była w zestawie) nam się przygląda (mam nadzieję, że nas nie zje...)
Z Mateuszem partyjka "Bitwy Morskiej", z Antosiem partyjka "Gąsiennicy" , Starsze Łobuzy namiętnie skaczą na skakance! (nauczyli ich w szkole ku mojej radości - to świetne ćwiczenie na koordynację). Czas na Jasia. Zrobiliśmy sobie własną "The Very Hungry Caterpillar". Z kartonu, tutek po papierze, "pipe cleaner", słomek do picia, kawałków papieru kolorowego, przy użyciu nożyczek, kleju, dziurkacza i flamastrów.
  
Jasio kolorował, przyklejał, NAWLEKAŁ, dobierał kolory.  A potem jak Gąsiennica się najadła :) zbudowała kokon. Spała, spała, spała i... przeistoczyła się w .. Motyla! (Tak jest w książęczce). Najpierw mieliśmy rysować symetrycznie oba skrzydła wycięte z pudełka po wafelkach daaawno zjedzonych, ale stanęło na tym, że jedno pokolorował J. a drugie ja. Tułów z tutki ozdobiliśmy i frrrrr... odfrunął!
 

4 komentarze:

  1. Eric Carl to moje ulubione angielskie ksiazeczki sa super!!! VHC tez znam! Fajnie. Tesknie! Caluje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjne te Wasze gąsienice! I my też lubimy Erica Carle'a, szczególnie "książkę o ogonach", czyli "Czy chcesz być moim przyjacielem?".

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:):)